Ludzie ktorzy nie chcą wziąć odpowiedzialności
Moj powrót z Niemiec i wzięcie odpowiedzialności za osobę jakże mi bliska jaka jest Matką, było związane z tym że widziałem jak samotność ja powoli zabija.
Finansowo i pod wzdledem własnego stylu życiu to się zupełnie nie opłacało , będąc w Niemczech mogłem poznawać kulturę i sposób myślenia Niemcow i Szwajcarów zależ ie gdzie byłem. Wszystko miałem za darmo i jeszcze wracałem z kasą 7 tysięcy złotych, dziś gdy euro poszybowało w górę pewno będzie to 9 tysięcy.
Chodziło raczej o to by odwdzięczyć się za lata niełatwego przecież Dziecinstwa
Mój Tata nawet w firmie był osobą która dbała o interes szeregowego Pracownika, a w życiu prywatnym wolał mieć Przyjaciól i Kolegów niż osoby które by mu kłaniały się w pól.
I to według mnie bylo sekretem że choć od jego pogrzebu minęło 5 lat, ludzie cały czas mówią jak bardzo go szanowali i jak bardzo im przykro że nie mogli go pożegnać, bo był dla nich ogromnie ważną osobą.
Ale równie ważne, i mam wrażenie dziś że tylko dla mnie by zaopiekować się Janeczką, przykro mi ale jeśli ktoś nie odczuwa potrzeby częściej niż raz na miesiąc odwiedzin Seniorów, to tak jak powiedzial Richard Branson robi to najzwyczajniej dla siebie.
Jeśli opieka nad Matką nie opiera się na dawaniu niczego od siebie to powiedzmy to wprost nie powinno to dawac prawa do głupich rad ani jakiś specjalnych kontroli.
Z Aterimy wyciągnąłem jedna potrzebna korzyść, a wiec między innymi żywność która zabezpieczy lub ograniczy skutki raka, demencji, Alzheimera i Parkinsona i mimo że czerpie również z wiedzy udostępnianej przez inne agencje, to ten e-book uważam za kluczowy.
Na stronie Opiekunki w Wielkiej Brytanii udostępniłem artykuł że jest ogromna różnica między opieka za określoną kwotę a opiekę gdy w skład tej wchodzi zakup lekow, albo opiekę gdzie opiekun ma jeden dzień w tygodniu wolne a gdy opiekun jest traktowany jak niewolnik który mimo że służy 24 godziny na dobę nie ma ani dnia na odpoczynek.